Wszyscy znamy to uczucie: wracamy z cudownej podróży, przesiąknięci nowymi wrażeniami – i co czeka na nas w domu? Szara codzienność. A w najgorszym razie dodatkowo szare niebo. Gdyby tak można było cały czas podróżować …
To możliwe! Właśnie tak żyje Julia, której historię chcemy dzisiaj opowiedzieć.
Wszystko zaczęło się od pasji do szycia. Julia lubiła nosić ubrania, które sama sobie uszyła, ciągle zmieniała wykroje, ponieważ co chwilę podobało jej się coś innego. Blog o szyciu zaczęła prowadzić kilka lat temu, kiedy była na urlopie wychowawczym – i cieszył się on sporą popularnością. Julia projektowała wykroje i przygotowywała instrukcje szycia, dzięki którym naprawdę każdy mógł nauczyć się tego rzemiosła.
I potem Julię opanowała gorączka podróżowania. Albo raczej: Julia już od jakiegoś czasu marzyła o dalekich podróżach. W pewnym momencie Julia wraz z mężem postanowili sprzedać swój cały dobytek, zrezygnować z pracy i podróżować kamperem. Wzdłuż i wszerz po Europie. Przez pewien czas żyli tak na początku z dwójką dzieci, a Julia opisywała swoje przeżycia i swoją codzienność na blogu. Chociaż na początku nic tego nie zapowiadało, tematy związane z szyciem i podróżowaniem pasowały do siebie. Julia zauważyła, że wielu miłośników życia kempingowego lubi szyć.
Pięcioosobowa rodzina podróżników zawsze dobrze sobie radziła pomimo ograniczonej przestrzeni do życia, ale kto potrzebuje dużo miejsca, kiedy z przyczepy kempingowej wychodzi prosto nad lazurowe morze? Albo ma inny spektakularny widok z okna. W pewnym momencie Julia z rodziną utknęła w Portugalii, co wcale nie było ich decyzją. Było tam nie tylko pięknie – przede wszystkim nauka zdalna była w Portugalii oficjalnie dozwolona. Miało to istotne znaczenie, ponieważ dwoje dzieci Julii jest w wieku szkolnym.
Zapytaliśmy więc Julię, jak przebiega nauka w indywidualnym wydaniu. „Znakomicie”, mówi Julia. „Dzieci z natury są bardzo ciekawe i uczą się naprawdę wielu rzeczy całkiem przy okazji w życiu codziennym”. Kiedy cała rodzina idzie na zakupy, fajnie jest, kiedy każdy umie liczyć. Dzieci Julii też tak uważały i dlatego też chciały nauczyć się liczyć. Kiedy mijali tabliczki z nazwami ulic, zawsze jedno z dzieci chciało wiedzieć, co jest napisane na szyldzie. „Jak się to nazywa? Co to za litera?” często padały takie pytania. Julia wybrała dla swoich dzieci taką edukację, która łączy swobodną naukę z nauką zdalną, przy czym rodzice nie wyznaczają żadnych surowych norm: czasami dzieci przyswajają naprawdę dużo wiedzy, innym razem wygrywa przerwa od nauki. Wszystko zależy od sytuacji.
Teraz, kiedy rodzina Julii mieszka w Portugalii, potrzebuje nieco więcej miejsca – to znakomita okazja, aby zrealizować nowy projekt: wkrótce rodzina ma się przeprowadzić do domku nazywanego tiny house. Dzieci mają jednak dostać własny plac zabaw. Julia uznała, że konstrukcja wspinaczkowa marki QUADRO będzie pasowała idealnie. Niestety jak dotąd QUADRO nie realizuje dostaw do Portugalii, dlatego Julia zwróciła się do nas. I co mieliśmy powiedzieć? Teraz dzieci Julii mogą się bawić na swojej konstrukcji QUADRO w ciepłych promieniach portugalskiego słońca, ponieważ udało nam się zrealizować dostawę do Portugalii.
Dwóch chłopców i dziewczynka byli naprawdę zachwyceni, kiedy przyszły paczki, i z ogromnym zaangażowaniem pomagali w budowie – w końcu montaż był dziecinnie prosty! Dwójka starszaków dostała większą konstrukcję z basenem, a najmłodsze dziecko – domek z daszkiem. A kiedy rodzina będzie chciała znowu wyruszyć w daleki świat, zapakuje swoje konstrukcje QUADRO i po prostu zabierze je ze sobą – w inne wymarzone miejsce...
Tutaj poczytasz blog Julii, który serdecznie polecamy. Z kolei z naszego artykułu „Nauka musi być fascynująca – o zabawach palcami i laptopach” dowiesz się więcej na temat alternatywnych metod nauki.
Komentarze